i tak zaczynając od Vectorów skończyłem na Minas Anorach-gdyż posiadałem vectory, da capo i wreszcie Minasy. Od tej pory nie mam się do czego przyczepić w dźwieku i jak na razie jest to dla mnie End:) DŹwiek to w dalszym ciągu pomysł 16Hz tym razem wyśrubowany na srednicy i jeszcze szybszy na basie.
Vifa XT, to ten sam przetwornik, który stosuje dali w swoich średnich seriach np. IKON, jednak jakość wykonania skrzynek w Minasach jasno wskazuje gdzie oszczedzano na materiałach.
Słuchając tych kolumn ma się wrazenie dużej homogeniczności przełomu średnicy i basu, co przy dłuzszym odsłuchu nie męczy. Kopułka jest jedwabna i to już zależy co kto lubi-ja lubię. Dzwieki wysokie są nasycone wybrzmiewaja odpowiednio i są miejscami szkliste. Odznaczają sie bardzo dobrą fokusacją co pozwala sledzić dokladnie uderzenia( atak, uderzenie, wybrzmiewanie ).
Są analityczne, tworza sugestywna scenę. Aczkolwiek pierwszy plan, przy niektórych realizacjach podają zbyt blisko, obnażając sposób nakładania planów przez realizatorów. Nie sa też tolerancyjne dla słabiej nagranych płyt. Cóz obcujemy juz z naprawde dobrą kolumną i niesłychanie przejrzystą . Porównując jej do kolumn które w zyciu słyszałem powiem tak : to napewno przedsionek Hi Endu _ wiele mozna doszlifować, ale to naprawde niuanse. Kolumny sa szybkie , przeźroczyste i mają konturowy zróznicowany bas, którego tak mi brakowało w wielu wcześniejszych głosnikach. POLECAM !!!!